W „Dzienniku Gazecie Prawnej” z dnia 19.05.2016 r. w publikacji zatytułowanej „Rząd łagodzi kurs wobec kancelarii odszkodowawczych” autorstwa Małgorzaty Kwiatkowskiej można przeczytać o stanowisku Ministerstwa Sprawiedliwości w przedmiocie propozycji Rzecznika Finansowego dotyczącej regulacji kancelarii odszkodowawczych (http://rf.gov.pl/pdf/doradztwo_odszkodowawcze_zalozenia.pdf). W ocenie resortu, tworzenie kolejnej korporacji zawodowej byłoby niespójne z podejmowanymi od lat działaniami deregulacyjnymi, które dotyczyły m.in. branży usług prawniczych. Tym samym, choć ministerstwo zadeklarowało wolę współpracy przy wypracowaniu odpowiednich rozwiązań, to jednak zwróciło uwagę, że założenia w obecnym kształcie nie uzyskają  poparcia resortu. Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości, w tej sytuacji konieczne jest opracowanie przez Rzecznika Finansowego nowego projektu.

Pytany o reakcję na temat stanowiska resortu Rzecznik wskazuje, że wyraża on zadowolenie, że ministerstwo wyraziło poparcie dla samej istoty regulacji. Zaznaczył jednocześnie, że docenia znaczącą poprawę pozycji poszkodowanych w ostatnich latach, jednak z uwagi na szeroką działalność kancelarii odszkodowawczych, a także ich rosnącą konkurencyjność i skalę środków przekazywanych za pośrednictwem ich rachunków, widzi potrzebę wprowadzenia pewnej formy regulacji tego obszaru.

Zapytany o komentarz do stanowiska resortu sprawiedliwości Prezes Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych – Bartłomiej Krupa wskazał, że „obowiązkowy samorząd i państwowy egzamin mogłyby zwiększyć koszty tego typu usług i odciąć część poszkodowanych od pomocy, szczególnie w sprawach o mniejszej wartości roszczeń”. Jednocześnie dodał, że „działalność kancelarii była odpowiedzią na korporacje adwokatów i radców prawnych, którzy z powodu zakazu reklamy oraz akwizycji byli zamknięci na potrzeby konsumentów. Osoby poszkodowane nie zdawały sobie po prostu sprawy, że przy odpowiednim wsparciu mogą walczyć o wyższe odszkodowania i świadczenia. Na dodatek kancelarie działają na własne ryzyko, pobierając wynagrodzenie dopiero od wynegocjowanych lub zasądzonych kwot”.

Obecnie Rzecznik Finansowy czeka jeszcze na zaopiniowanie przedstawionych założeń przez Ministerstwo Finansów. Tym bardziej, że zgodnie ze stanowiskiem resortu sprawiedliwości, to właśnie MF powinno mieć decydujący głos w tym zakresie.